Murakami znika. Dosłownie, a nie tylko z półek księgarni
W jego pisaniu zawsze fascynowała mnie odrobina szaleństwa. Światy bohaterów na pograniczu monotonnego życia codziennego i, no właśnie, obłędu. Bo jak inaczej możemy określić to, że bohaterowie rozmawiają z kotami, obcują ze zjawami czy też na niebie widzą dwa księżyce? W najnowszej książce autora tego szaleństwa zabrakło.
Czytaj dalej »Murakami znika. Dosłownie, a nie tylko z półek księgarni