Jako że niedawno ukazała się moja najnowsza powieść, a na początku 2021 roku pojawi się kolejna, postanowiłam zgromadzić w pigułce całą swoją dotychczasową wiedzę na temat działań promocyjnych. Wymienię rzeczy, z których korzystać lubię i które dają całkiem ciekawy efekt, przekładający się na sprzedaż. Niezależnie od tego, czy wydajecie samodzielnie, czy z wydawcą – warto z nich skorzystać.
Przede wszystkim moja najważniejsza zasada. Nie bój się promocji. Nie bój się wyskakiwać z lodówki. Nie obawiaj się, że zostaniesz potraktowany negatywnie – owszem, niektórych ludzi to drażni, ale i tak… zapamiętają okładki, posty, wpisy. Im mocniej będą kojarzyć twoją powieść w czasie okołopremierowym, tym dla niej i dla ciebie lepiej. Serio. Wiem, że łatwo to powiedzieć, trudniej zrobić, ale spróbuj to zrobić. Bądź odważnym Twórcą.
Odwaga do działania
Możesz się promować. Masz do tego prawo. Wielu autorów to rozumie – przy okazji nowych premier dosłownie wyskakują z lodówki i pokazują się ze swoją książką. Robią lajwy, ciekawe spotkania autorskie, sesje fotograficzne z powieścią i wiele innych rzeczy. W głębi duszy wielu autorów wie, że chcą robić to samo. Chcą być widoczni. Ale potrzebna jest do tego właśnie odwaga.
W tym punkcie chcę ci powiedzieć, że również możesz to robić. Nie patrz jednak na innych; nawet jeśli twoje działania przyniosą mniej zachwycający efekt – ej, coś zrobiłeś! Zadziałałeś dla sprzedaży powieści, dla zdobycia nowych czytelników i to się bardzo mocno liczy. Dlatego promuj się małymi krokami, ale działaj odważnie. Staraj się, próbuj czegoś nowego. Marketing to ciągła, jednak satysfakcjonująca nauka.
Social media
Zacznij z nimi działać nawet trzy miesiące przed premierą. Poczytaj o tym, jak prowadzić Instagrama (który przydaje się do wrzucania zdjęć powieści), a także jak prowadzić fanpage. Z FB ostatnio sprawa jest ciężka. Zasięgi tak mocno poleciały w dół, że ciężko jest dotrzeć do odbiorcy. Ale nie ma za bardzo alternatywy, więc warto się tym zająć. Regularnie, być może codziennie, wrzucać jakiś content.
Co to może być? Ja bym powiedziała, że wszystko, co kojarzy się z tobą i twoją twórczością. Na przykład, cytaty, zapowiedzi okładek, grafiki związane z bohaterami powieści; mogą to być przemyślenia na temat współczesnego pisarstwa, koniecznego researchu czy po prostu prywata, którą chcesz poruszyć – a która jest ciekawa dla odbiorcy. Wrzucaj i oznaczaj książki autorek, które lubisz. To też jest sposób na podbicie zasięgów i ewentualne udostępnienie twojego fanpage’a. Wstawiaj również filmy (na przykład, z odpakowania egzemplarzy autorskich lub dostawy nakładu) i rób transmisje – nie muszą być one zapowiedziane, ale fajnie, jeśli będą. Na jakie tematy? Możesz opowiedzieć o swojej książce, o tym, jak i dlaczego powstała; powiedz również coś o sobie. Dlaczego jesteś autorem? Dlaczego piszesz? Jakie motywy pojawią się w twojej powieści i kogo zainteresują?
Kiedy premiera książki będzie się zbliżać, koniecznie podaj wydawcy namiary na swoje social media. Osoba odpowiedzialna za media społecznościowe wydawnictwa będzie cię oznaczać, co znów zwiększy zasięgi.
Grupy na FB
Korzystaj z nich ile wlezie! Jeśli chodzi o romanse i erotyki, a nawet obyczaje z wątkiem romansowym, wykorzystuj takie grupy, jak: Co czytamy po Greyu? lub Mocne książki erotyczne. W przypadku chociażby thrillerów czy kryminałów – odszukaj: Lubię i polecam polskich autorów. Pamiętaj jednak o zasadach działania. Nasza grupa dla Spiskowców, czyli Jak napisać powieść? również ma taki regulamin. Można na niej udostępniać swoje premiery lub przedsprzedaże, ale z odpowiednim hasztagiem oraz opisem zachęcającym do dyskusji, na przykład dotyczącym tematyki powieści.
Jeśli chcesz, do opisu dorzuć wypisane przez siebie motywy w powieści (np. że jest to historia typu domestic noir lub bohaterowie mają dużą różnicę wieku), a także ciekawy, zachęcający fragment powieści (krótki!). Może to być scena romansowa, interesujący dialog, pokazujący, jak zachowuje się antagonista czy protagonista, a nawet – po prostu – początek.
Co jeszcze możecie zamieścić w ramach promocji? Wszystkie książkowe trailery, filmiki, ciekawe fotografie, grafiki promujące (np. stworzone przez wydawcę czy waszego grafika), a także fragmenty recenzji. Słowem – to, co może przykuć uwagę odbiorcy i potencjalnego czytelnika.
Ps. Jeśli nie masz żadnych graficznych materiałów od wydawcy, po prostu o nie poproś redaktora prowadzącego twoją książkę. Jestem pewna, że takowe udostępnią. Możesz również zapytać dział marketingowy, z którym warto mieć dobry kontakt i opowiadać o swoich możliwościach promocyjnych.
Materiały promocyjne – zrób je sam
Bo potrafisz, nawet jeśli uważasz, że nie masz zmysłu estetycznego. Wystarczy do tego chociażby Canva. Canva to proste, w większości darmowe narzędzie, z mnóstwem szablonów postów na social media, newsletter, blog, nawet na okładkę na Wattpada; innymi słowy, na wszystkie działania promocyjne, które są w zasięgu ręki. Na tych szablonach wiele rzeczy się nauczyłam, a naprawdę… z grafiką mi nie po drodze.
Więc polecam. Jeśli masz jedynie okładkę swojej powieści, możesz samodzielnie zrobić jej wersję 3D. Wersję, którą możesz pobrać i dodać do swojego konta w Canvie. Taka grafika będzie doskonała do wpisów na FB, a także na Instagram. Gdzie zrobić taką okładkę? Wystarczy wejść na diybookcovers.com i w trzech prostych krokach stworzyć swoje pliki promocyjne. Wybór opcji jest ogromny i z każdą warto się zapoznać. A co najważniejsze: program jest darmowy; pliki, które ściągniemy po załadowaniu są w formacie png i mają przeźroczyste tło.
Dodatkowo, jeśli chcecie wydrukować na przykład zakładki do swoich powieści, które zaprojektowaliście (jak ja), to polecam drukarnię CUDDRUK. Za niewielką opłatę pomagają dopracować projekt i wydrukować go w sporym nakładzie. Tysiąc sztuk zakładek z poprawkami kosztuje mnie około 150zł.
Oczywiście takie działanie zabiera czas, ale procentuje, naprawdę. Macie kontrolę nad materiałami, które można wrzucić do blogerów, portali patronujących, a nawet na stronę wydawcy czy sklepu autorskiego.
Patronaty i blogerzy
A skoro już o blogerach mowa. Najważniejsze doświadczenie, jakie posiadam po publikacji „Kampera”, to fakt doboru odpowiednich patronatów oraz blogerów. I to jest totalny must have, zwłaszcza jeśli jesteś debiutującym autorem. Nawet kiedy wydawca powie, że tego nie potrzebujesz – kłóć się o to. Lub uciekaj od niekompetentnego typa, gdzie pieprz rośnie. Wypracowanie współpracy z ulubionymi blogerami to zawsze strzał w dziesiątkę. Ta współpraca to nie tylko wstawianie twoich książek na grupy książkowe, ale również wielogodzinne czasami rozmowy o powieści. To jest niesamowicie inspirująca sprawa!
Ja z blogerami zawsze kontaktuję się najpierw osobiście, niezależnie od tego, w jakim trybie wydaję. Staram się z nimi rozmawiać, wysyłam obszernego maila oraz zrobioną w Canvie infografikę na temat warunków współpracy. Blogerzy udostępniają moje wpisy, a także wspomnienia na story time. To ludzie, którym bardzo jestem wdzięczna. Warto stworzyć dla nich grupę do wymiany uwag; zagwarantuje ci to łatwiejszą współpracę. Nie będzie trzeba pisać tysiąca maili w jednej sprawie do każdej osoby oddzielnie. Wystarczy jeden post na tajnej grupie.
Co to są zatem patronaty? To blogerzy, vlogerzy, portale, które dają coś więcej niż działania recenzenckie. Często organizują u siebie konkursy, zamieszczają bannery i wysyłają newslettery – czasami płatnie, czasami bezpłatnie. Warto ich szukać i dopasować do tematyki powieści. Jeśli mamy książkę kryminalną, to znajdźmy portal, który taką tematyką się zajmuję. Ja mam np. tęczowe historie, dlatego zdecydowałam się na organizacje LGBT, takie jak Lambda Warszawa czy Queer.
Wydawcy często wspomagają autora w wyszukiwanie patronatów, ale jeśli chodzi o nisze, to lepiej zadziałać samemu. Nic nie kosztuje nas napisanie kilku zdań w wiadomości i dołączenie okładki książki wraz z opisem. A może zapewnić wiele profitów.
Działaj przynajmniej dwa miesiące przed premierą!
Jeśli chodzi o promocję, to warto już wcześniej się rozgrzać i pomyśleć nad tym, co możesz dać od siebie i jak możesz promować własną powieść. Jeśli nie wiesz, jak zrobić lajw na FB, to będziesz mieć wystarczająco czasu, by się tego nauczyć. Udzielaj się na grupach pisarskich na FB, między innymi na naszej. Odpowiemy na każdą niepewność i pytania; bo przecież kto pyta – nie błądzi.
A kto działa – zawsze coś zyska.
Świetny artykuł! Mam jeszcze pytanie, jak to jest z przesyłaniem książek do blogerów? Trzeba płacić za recenzję, czy wystarczy zaproponować darmowy egzemplarz książki? Masz może z tym jakieś doświadczenie? Bo w internecie natrafiam na mnóstwo sprzecznych informacji.
Hej! Wbijaj do nas na grupę na FB – Jak napisać powieść?. Tam jest kilka informacji na ten temat, dodatkowo podsyłam swój wpis na Węckiej: http://www.wecka.pl/index.php/2020/08/05/jak-znalezc-patronaty-i-matronaty-dla-powiesci-wydawanie/
W skrócie:
1. Większość blogerów przyjmuje jedynie egz autorski w ramach tak zwanego barteru.
2. Część blogerów (o ogromnych zasięgach) podaje najpierw swój cennik za poszczególne działania. 🙂
3. Sumując: wszystko zależy od danego twórcy.
Dziękuję 🙂 Właśnie o to mi chodziło. Facebooka na razie nie mam, jak założę na pewno obczaję tą grupę.
Bardzo dobry artykuł. Też zaczynam blogowanie i chcę dzielić się moimi doświadczeniami z wydawnictwami. Rzeczywiście lepiej poszukać sobie patronów w społeczności o której się pisze.
P.S. Zaczęłam czytać kiedyś Trylogię Różaną i przyznam, że wciagająca.