Jest wielu, którzy chcieliby być pisarzami, ale nimi nie będą. Są też tacy, którym wydaje się, że już są, jak najbardziej, choć w rzeczywistości ich dzieła to nie literatura, tylko pierdolety. I nie, rozwiązaniem problemu nie jest prostackie „to wszystko są grafomani”.
Oto osiem dróg do pisania, które prowadzą na manowce.
Nidy nie będziesz pisarzem dzięki pięknym słowom
Zgrabny styl i zmyślne metafory to za mało. Owszem, język jest ważny – literatura zawiera się w nim i bez niego zwyczajnie by nie istniała. Ludzie nie będą Cię jednak czytać dla sprawności lingwistycznej. Przebijanie się przez trzysta stron tekstu jest przyjemne tylko dlatego, że dzięki temu wychodzisz poza siebie. Z tej perspektywy, język to medium. Dobry styl pomaga przenieść czytelnika do innej rzeczywistości, ale nie jest sednem.
Nie jesteś pisarzem dlatego, że potrafisz klecić zgrabne zdania. Stajesz się nim, gdy tworzysz historie, które trudno zapomnieć.
Talent nie wystarczy
Wiara w talent literacki wpędza w złudzenia. Najgorszym z nich jest przekonanie o wyjątkowości osób trudniących się pisaniem. Pisarz jest nadczłowiekiem, dysponuje darem od bogów, wyjątkowym umysłem, niespotykaną perspektywą. Musi taki być, a jeśli nie jest – zostaje wanna-be, wiecznie aspirującym hochsztaplerem. Tymczasem żaden realny człowiek nie czuje się błogosławionym przez muzy wieszczem. Może w rzadkich chwilach się zdarza, nie cały czas. Przez większość życia – bliżej Ci do oszusta, pretendenta, grafomana. Pisanie to ciągłe zmaganie się z własną niemocą.
Tym, co rzeczywiście wyróżnia twórców, są umiejętności i upór, a nie talent. Nie staniesz się pisarzem po tym, jak uwierzysz we własną wyjątkowość. Będziesz nim, jeśli masz opowieści, które musisz przekazać – i uczciwie pracujesz nad tym, żeby opowiadać je coraz sprawniej.
Dorobek nie zrobi z Ciebie pisarza
Owszem, miło popatrzeć na półkę po brzegi wypełnioną książkami z własnym nazwiskiem na okładkach. To wszystko są jednak rzeczy, które już udało Ci się zrobić; droga, która już jest za plecami. Każda z tych powieści coś pokazała, czegoś nauczyła, każda była innym wyzwaniem – ale cokolwiek miały do zaoferowania, już to znasz, już wiesz i umiesz. Czy trzymasz swoje opowieści w twardych okładkach na regale, czy tylko na starym CD w szufladzie, bez znaczenia. Ich wartość jest historyczna. Czynią Cię pisarzem najwyżej w oczach postronnych.
Co naprawdę się liczy, to książka, którą piszesz teraz. A następnie – książka, która przyjdzie po obecnej. Dopóki masz historie do opowiedzenia, dopóty jesteś pisarzem. Jeśli kiedyś stracisz ten zapał, wtedy dopiero będzie czas, żeby usiąść z fajeczką i podziwiać swoją spuściznę.
Nagrody i apanaże to za mało
Świat pozbędzie się wątpliwości, kiedy wreszcie dostaniesz Nike. Albo kiedy sprzedasz setki tysięcy egzemplarzy. Wszyscy dowiedzą się, że jesteś „prawdziwym pisarzem”, a nie jakimś grafomanem, któremu przypadkiem wyszło. Prawda? Prawda?!
Żaden człowiek nie jest aż tak pewny siebie, żeby nie potrzebować uznania. Może być co najwyżej zbyt zgorzkniały, aby się do tego przyznać. Dzięki wyrazom uznania wiemy, że zrobiliśmy coś wartościowego. Coś, co komuś było potrzebne. I prawdopodobnie zrobiliśmy to lepiej, niż inni. Kłopot tylko w tym, że to samo pragnienie dzieli i niania, i górnik, i prezes banku. Jeśli łakniesz nagród, równie dobrze możesz startować w teleturniejach.
Pisarzem natomiast jesteś dlatego, że pisanie jest Ci niezbędne – chwalą Cię za to, czy nie.
Nie jesteś pisarzem dlatego, że ktoś tak Cię nazwał
No i właśnie – nie potrzebujesz cudzych etykiet, żeby pisać. Nikt Cię nie musi klepać po pleckach, że pasujesz do właściwej szufladki. Ba, w Polsce dostaniesz prędzej kopa w dupę, co też niczego nie zmienia.
Mogą Cię nazywać blogerem, poetą, dziennikarzem. Mogą też wołać „grafoman”! Jeżeli piszesz z serca, a nie z musu – jesteś po prostu pisarzem, niezależnie od wybranego medium ani przeszłych dokonań (lub ich braku).
Nie jesteś pisarzem dzięki szczególnej odwadze
Artyści potrzebują odwagi – taka jest potoczna mądrość. Gdyby przyjrzeć się biografiom znanych twórców, wyjdzie na to, że byli wyjątkowo bohaterskimi ludźmi. Konsekwentnie podążali za swoją wizją, tworzyli olśniewające dzieła, i wszystko to często pomimo braku zrozumienia ze strony współczesnych. Krótko mówiąc: prawdziwy artysta to tytan inspiracji, mistrz silnej woli. Nawet jeśli upada, to na chwilę, bo nadludzka determinacja nie pozwala mu czekać bezczynnie.
Idę o zakład, że gdyby zamiast słuchania takich bajek, zajrzeć artystom do głów – znaleźlibyśmy tam kompletny chaos, u każdego z nich. Wątpliwości jedna na drugiej. Banalne troski. Smutki i zawody takie same, jak u każdego. To nie wizja pcha ich do przodu, nie odwaga – tylko desperacja.
W pisaniu nie chodzi o silne ego. W ogóle nie chodzi o twórcę. Chodzi tylko o opowieści. Jeśli masz takie, które nie mogą się zmarnować – jesteś pisarzem.
Nie zostaniesz pisarzem, jeśli znasz odpowiedź na każde pytanie
Literatura nie daje odpowiedzi – to nie jest jej celem. Jej cel to transcendencja i transformacja. Fikuśne słowa, które oznaczają proste zjawiska. W trakcie lektury czytelnik „wychodzi z ciała” i przeżywa opisane wydarzenia, jakby był ich świadkiem. A wszystko po to, żeby po zakończeniu opowieści odkryć siebie odmienionym. Być może ta zmiana to nowy ogląd na rzeczywistość, być może tylko spokój odnaleziony po przeżyciu katharsis. Tak czy owak, opiera się na indywidualnym doświadczeniu czytelnika, na jego osobistych przemyśleniach – i istnieje tylko w kontekście jego pozostałych doświadczeń. Krótko: cokolwiek wynosimy z lektury, jest nasze, i wynika z nas. Opowieść jest tylko katalizatorem. Jeśli używasz książki do forsowania własnych poglądów, wpieprzasz się z buciorami do cudzej głowy.
Oczywiście – jest wiele powieści napisanych właśnie w taki sposób, z morałem i z naciskiem na to, co autor miał na myśli. Gorzej, zdarzają się ukryte miny. Niby historia jest lekka i rozrywkowa, aż tu nagle twórca wyskakuje ze swoją ideologią (zwykle zbędną i męczącą). Nie chodzi więc o to, że nie da się stworzyć książki wbrew temu, co uważam za cel literatury. Da się. Tyle że taka opowieść będzie redundantna, niepotrzebna – trafi tylko do przekonanych. Nieprzekonanych i tak odrzuci. Równie dobrze autor może powiedzieć swoim fanom „cześć”, albo wręcz „dajcie wincyj kasy”. Będzie to przynajmniej szczere.
Jeśli więc masz do przekazania jakąś Prawdę, albo inną Mądrość, i piszesz tylko po to – zostań publicystą. Pisarz powinien szanować indywidualność czytelnika. Jeśli zadajesz pytania, zamiast podawać na tacy odpowiedzi – dotrzesz do wielu ludzi i lepiej zrealizujesz sens tej pisarskiej roboty.
Nie potrzebujesz niczyjego pozwolenia
Ostatecznie jednak, nikt Ci nie zabroni pisać – nawet jeśli popełniasz błędy, nawet jeśli męczysz czytelników z tyłka wyjętymi mądrościami, nawet jeśli żaden wydawca nie chce przyjąć Twoich dzieł. Mogą Cię nazywać grafomanem lub beztalenciem. Te epitety nie mają realnej mocy, dopóki ich nie zinternalizujesz. Czyli – dopóki nie uwierzysz, że faktycznie jesteś miernotą i że faktycznie nigdy nie nauczysz się dobrze pisać.
Nie jesteś. Nikt nie jest aż tak do bani.
I z drugiej strony. Jeśli obsypują Cię pochwałami, a Twoje książki rozchodzą się jak ciepłe bułki – to nie znaczy, że nie da się pójść dalej, nauczyć nowych rzeczy, lub pobić swoich wcześniejszych dokonań. Ba, nawet jeśli kolejna książka nie spodoba się Twoim fanom – to nie znaczy, że „już tego nie masz”, ani że „wcześniej wyszło przypadkiem”.
Nie jesteś pisarzem, ponieważ ktoś Cię namaścił. Jesteś nim, bo wytrwale mierzysz się z twórczą niemocą – i w końcu, prędzej czy później, zwyciężasz.
O… dziękuję Ci. Bardzo. Wszyscy powinni sobie ten tekst wziąć do serca 🙂
Teraz można być znikąd i być w czymś specjalistą – bez pośredniczenia jakiejkolwiek uczelni w tym sukcesie i tak samo można być pisarzem, który jest znikąd ale jego czytelnicy potwierdzają, że jest kimś.
Z każdym postem coraz bardziej zakochuję się w tym blogu, chociaż czytuję go już od ponad dwóch lat. Czasem naprawdę boję się kliknąć w link do posta, bo gdzieś tam kręci mi się myśl, że przeczytam, iż pisanie nie jest dla mnie. Nie, żeby mnie to zniechęciło ( na to już stanowczo za późno ), ale na pewno dałoby mi do myślenia. Jednak już po raz kolejny dostałam tylko dodatkową porcję weny i gdyby nie obowiązki szkolne, pewnie po przyssaniu się do laptopa, nie oderwałabym się aż do rana. I to też tylko że względu na szkołę.
Drodzy Autorzy Spisku, odwalacie naprawdę kawał dobrej roboty, choć o tym pewnie już nieraz Wam ktoś powiedział i nieraz powie.
Ja gdzies przeczytalam, ze pisarzem jest ten, kto napisal chocby jedna ksiazke. I osobiscie podoba mi sie taka teoria :)A jezeli chodzi o blog ? Nie ze wszystkim sie tu zgadzam, ale mimo to – dobrze ze jest.
Piękny tekst! Jakże motywujący! Uzmysłowił mi… że jestem pisarką😱😍 dziękuję! A teraz biegnę pisać dalszy ciąg mojej opowieści
Przewrotny tekst, śmiem zauważyć. Dla jednych woda na młyn, dla innych kubeł zimnej wody czy jak kto woli – kop w cztery litery. Zmusza do myślenia o sobie i swej „twórczości” (jakakolwiek by ona była). I chyba o to chodzi.
Kolejny piękny reality check Tomka. Nawet pomimo, że już nie zajmuję się pisaniem prozy, dobrze jest przeczytać taki artykuł raz na jakiś czas; nietrudno jest od jednego fachu zarysować analogię do innego.
Artykuł świetny !! :-)jestem tu od niedawna…pierwsza książka ,,lustro weneckie,, leży w ksiegarniach kończę drugą…pomysłów na kolejne mnóstwo, u mnie raczej brak czasu mnie ogranicza ..czy już czuje się mistrzem pióra?? Nie na pewno nie ,codzienne się uczę czegoś nowego ,to świetna przygoda …od dziecka kocham literature i sprawia mi ogromną radość że jestem cokolwiek w stanie sensownego sam skręcić 🙂 jeszcze nie ale kiedyś będę palić tą ,,fajeczke, , pozdrawiam redakcje i spiskowcow ….www.lukaszmularski.pl
Twoja książka „leży w księgarniach”, a piszesz w taki sposób?
„Nikt nie jest aż tak do bani.”
Nie zgodziłabym się , przynajmniej nie w kwestii pisania 😀 Tak jak istnieją „specjaliści” budowlani, co knocą do tego stopnia, że potrafią położyć dachówki odwrotną stroną, tak istnieją aspirujący pisarze, którzy nawet jednego poprawnego zdania nie potrafią sklecić. Na naprawdę różne straszne rzeczy można trafić w internetach xD
Pozdrawiam.
Powiem nawet więcej: 80% tego, co uchodzi w Polsce za literaturę, powinno leżeć w mięsnym między salcesonem a kaszanką.
Ale czy to znaczy, że wszyscy ci autorzy są do skreślenia? No nie bardzo. Może do skreślenia jest E L James, bo po światowych sukcesach nie ma motywacji, żeby pisać lepiej. Może do skreślenia będzie ktoś, kogo środowisko zdążyło okadzić i postawić na (niezbyt wysokim) piedestale. Wszyscy inni, którzy nie mieli fuksa i nie odnieśli sukcesu POMIMO braku umiejętności – wszyscy oni są do odratowania. Jeśli tylko ciągle chcą się rozwijać.
Bardzo motywujący tekst, napędza do pracy, dzięki!
Kolejny genialny tekst. Niektóre fragmenty zapamiętam na długo. Zebrałam też kilka z pozostałych tekstów. Niektóre słowa wydają się jednocześnie proste i napisane pod wpływem chwili jak i złożone oraz bardzo dobrze przemyślane. Wiele twoich tekstów inspiruje mnie i ten również w niektórych momentach. Piszę książkę, dlatego tu jestem. Mam nadzieję, że nadejdzie ta chwila, kiedy skończę ją pisać i umieszczę przed rozpoczęciem opowieści cytat z jakiegoś twojego tekstów. Byłoby miło gdyby się udało. ☺
Banały – złote myśli z wykopalisk – serio? O TY, która potrafisz wtargnąć do duszy człowieka – ratuj tych, którzy uważają się za pisarzy!
Fajne i treściwie napisane! Moim zdaniem najgorszy jest start, wstęp -> aby zachęcić czytelnika. Można napisać prosto, ale jak źle napiszesz to kicha z całej pisanej książki / Bo nikt nie kupi! Obrazki, ilustracje, małe delikatne wstawki i konkretną wiedzę ludzie kochają! Ludzie żyją emocjami, lubią zagadki, a także coś konkretnego z czym mogą utożsamiać swoje problemy życiowe! Wymyślone historie – powieści muszą zawsze być pisane tak jak by postąpił człowiek, a nie szablonowo jak w filmie! Jak widzi się adaptacje książkowe w postaci filmu ->nie oddają one realiów / faktycznych zachowań logicznych, które zwiększają przekaz. Jest to kategorycznym błędem młodych pisarzy! Warto zainteresować się fabułą opisową może inny świat, inne realia, ewolucja bohatera i jego światopoglądów, które po cześci nawiązują do naszych problemów i wyciąganych wniosków! Czytelnik musi poczuć, że żyje w książce, że jest to odmienny świat stworzony dla niego! Może być pisane na granicy logiki jak Harry Poter i jego cud magii, zmagacia emocyjne, koegzystencjalny problematyczny świat, gdzie porzadek jest zbużony działaniami wyjątkowej osoby! Harry Potter powstał na podstawie głębokich przemyśleń autorki, badania otoczenia, w czasie jej bezrobocia! Pisana jest nietuzinkowo – tak każdy może pisać! Nie wszyscy to kupią tylko osoby, które nie znaja świata realnego, dzieci, małe i większe niedojrzałe emocjonalnie! Przedsiębiorcy wokół tej publikacji celowo narobili szumu, aby samemu zarobić na gadżeach filmowych na wyimaginowanym świecie! Jak odbiorcą jest pisarz, dostrzega niedociągnięcia, braki w wiedzy autorki, brak momentami logiki postępowania bohaterów! Każda publikacja pisana przez nas musi być pisana jak do odbiorcy z rodziny! Publikacja jest jak nasze dziecko, dziedzictwo dla ludzkości od nas, idea którą chcemy ukazać! Wielu pisarzy zapomina także o obserwacji konkurencyjnych publikacji o podobnej treści! Każdy autor ma swój przekaz! Każdy ma inne spojrzenie na świat – matematyk, informatyk, prawnik, polonista, historyk, malarz, aktor, lekarz. Tylko te branże zrozumieją niuans przekazywanej idei od osoby która poznała daną branżę. Pisarz musi umieć się wcielić w danego specjalistę, a także w swoją postać, w sytuację! Pisarz jest jak siedzący aktor swojej publikacji! Musi się poznać wszystkie podejścia logiczne strony szczegółowo!! Opisujac świat musi oddać całokształt, zobrazować pełnię i swoją ideę! Nie wszyscy to potrafią ująć pisząc powieść książkę!!!
Pisać fantastykę wymysły lekko jak Harry Poter – Każdy potrafi!!! Bo wymyślasz co ci się podoba i leci! Kiedy opierasz na faktycznym świecie fizycznym, z dala od magii i łątwego wyimaginowanego tworu – wtedy robi się geniusz pisarski i prawdziwy pisarz! Idealna publikacja powstaje zasem pół roku, czasem rok! Pisarstwo rozwija nadprzeciętność i intelekt ponad miary przeciętnej logiki ludzkiej! Pisarz wyczula się na dostrzeganie niuansów, życia których przeciętni ludzie nie widzą! To tak jak wejście na inny wyższy poziom intelektualny przez pisarzy!
Trzeba być przebiegłym umieć wczuć się w innych położenie. Stanowi to geniusz świata pisarskiego! Ludzie nie zawsze poprawnie ujrzą to co przekazujesz! Patrzą przez pryzmat formy pisemnej, przedstawionego życia! Specjalista doceni twoją pracę! Ale nikt więcej! Sens pisarski jest niezbędny w tym chaotycznym świecie wielu ludziom szukającym etyki, czasu pokoju i cennych życiowych zachowań, nauk, idei!
Najlepsze powieści najbardziej poczytne przeważnie piszą ludzie dotknięci biedą! Oddaja się swej twórczość poznając niuanse, głębię świata! Chcąc żyć i przetrwać są zmuszeni do wydajniejszej pracy i gębszych przemyśleń!
Ludzie tego nie dostrzegają! Żyjąc pełnią szczęścia, dobrobytem myślą płytko! Pisarz z czasu dobrobytu nie pisze super, pisze lekkomyślnie, kwietne koloryzuje publikacje, aby zarobić na chwilę – to nie ma sensu jesli szuka osoba sukcesu!
Dobierając formę odbiorców i licząc na zyski warto zerknąć na publikacje innych ludzi – konkurencję branży pisarskiej! Nie każda publikacja jest pozytywnie odebrana! Niektóre publikacje piszą ideologiczni durnie i oszołomy wieku starszego, podając swoje smutki i żale! Więc nie wszystko jest w pełni zrozumiałe, sprzedawalne! Wiele publikacji nie ma sensu – wielu wydawców nie ryzkuje i nie godzi się publikować i oni są odsiewcami branży pisarskiej! Bo po co wydawać coś – co nie przyniesie im korzyści i będzie zalegać tylko na półkach! Każdy autor potrafi zakrzywić w swej publikację prawdę, co nieoddaje w książkach realiów i też czyni krzywdę społęczną dla potomnych szukajacych prawdy odbicia realiów ludzkich poczynań! Czytelnicy kupuja emocjami – gdy doceniają wiedzę, autora, z pasji do danego gatunku, bo okładka się spodobała, bo lubią określony przekaz, okreslony styl! Należy się też przyzwyczaić – nie wszystkie książki przetrwają próbę czasu! Przeważnie wydania są tylko 2 – 5 lat, żadziej 10 – 15 lat, a 50 -100 lat – gdy społecznie doceniło się twórczość i geniusz pisarski danego autora! Którz nie zna powieści Machina Czasu, nie zna Juliusza Verne, a także wieloletniej pracy tworzonego świata przez Sapkowskiego – jest on niczym twórca Marvela pracujący z roku na rok na chleb! Sukces czasami jest okupiony znajomościami, czasem jest jak szczęśliwe cyferki z Lotto! Nie wielu tego doświadcza!
Nim zostaniesz pisarzem zadaj sobie pytanie – czy twórczością tylko chcesz popisać się, oczarować kogoś, czy zaistnieć w oczach innych, czy zarobić? Jeśli masz niemoc pisarską polecam szczególnie skuteczne kawę, kakao, orzechy i specyfiki ziołowe na bazie progesteronu, spacery! Jak chcesz być dobrym pisarzem warto swój umysł odpowiednio dokarmiać, gdyż to wzmaga wenę pisarską i głębię przemyśleń! Życie pisarskie jest stresujace w towarzystwie rodziny i nigdy nie było lekkie – bywa bardziej zawiłe niż niejeden bardziej popłatny zawód fryzjerki, masażysty, elektryka, lekarza, prawnika, polityka, aktora, nauczyciela…! Pisarz zarabia chwilowo, a poświęca minimum pół roku na dobrą powieść! A ile fryzjer, elektryk, masażysta, nauczyciel zarobi przez ten czas?
Decydujac się na pisarstwo ludzie nie widzą, że każdy pisarz traci czas, zdrowie i życie, aby nadać głębie sens publikacji i swojej koegzystencji! Że zraża do siebie często rodzinę, podczas pisarstwa jest niepraktyczny, nieżyciowy! W Polsce branża książkowa opłaca się tylko wydawcy! Dla pisarza jest to nieopłacalne!! Lecz wielu narcyzów, osób dumnych, fanatyków swoich przemyśleń doznaje podczas pisania ulgi i spełnienia cichego marzenia o własnej twórczości! W końcu nie każdy może pochwalić się swoją publikacją, blogiem, czy sławą! Wielu pisarzy dla tego chwilowego podekscytowania po wydaniu – pisze pierwszą publikacje! Niestety każda chwila pisarska odbija się kosztem życia prywatnego, rodziny, poprawnego wychowania dzieci! Zauważcie, że najciekawsze książki piszą osoby samotne posiadające czas, osoby przyciśniete problemami życiowymi, osoby żyjace na skraju nędzy, będące na łasce innych! Jedna właściwa książka to ogrom czasu 80-90% poświęcanego dziennie, aby napisać coś konkretnego! Jeśli myślisz, że pisze się szybko coś konkretnego to jesteś w błędzie! Lanie wody, kopiuj wklej pracy i odkryć innych ludzi to nie jest pisarstwo – tylko karany ustawowo plagiat! Publikacje to manipulacja czytelnikiem i jego światopoglądem. Jest niczym partia szachów rozgrywana między nami, a czytelnikiem! Wiedza sprzedażowa, polemika życia, fascynacja, ogrom poświęconego czasu, narastające problemy zdrowotne od siedzenia przy pisaniu i tycie! Każda książka spowodowała, że autorzy tracą zdrowie i często po niezrozumieniu i zazdrości ze strony innych płytkich ludzi, żyją w stresie, używkami co czasem doprowadza do samobójstw – np.:Ernest Hemingway! Dla czytelnika publikacji -> pisarze tracą czas! Spójż na możliwości i kompromisy! Czy warto? Nie dla każdego jest to możliwe, aby być pisarzem a dziś bardziej łatwe w przekazie są komiksy, baje i filmy! Pisząc za młodu -> kaleczymy swój świat, swoje towarzyskie społeczne życie, a to czas na poznanie kogoś, ekscytację z pierwszej chwili seksu, czas miłości, na rodzinę! Po 40 jest to tylko sposób na dorobienie i ukazanie głębi swego umysłu, swego intelektu! Powyżej tego wieku więcej tracisz zdrowia niż pojedyńcza publikacja jest warta! Sensowne jest rozważenie za i przeciw – nim zechce się być pisarzem! Z boku zawsze wszystko wygląda lekko i łatwo! Tego się nie mówi, że pasja pisarska nie jednej osobie zniszczyła życie rodzinne i zdrowotne! 80% procent publikacji nie ujrzało szerszego grona czytelników! Pisarstwo to godziny przemyśleń badania danego środowiska, branży w której sie pisze! Godziny spędzone na poprawkach, które można wprowadzać w nieskończoność! Norma też gdzieś musi być! Wydanie książek kosztuje sporo czasu i pieniedzy! Grafika na potrzeby okładki, redagowanie tekstu, w końcu koszty za papier i formę wydania – wydrukowania odpowiedniej ilości publikacji się również płaci! Nawet prosta reklama czy w TV, czy poprzez występy, czy internetowo też kosztują! Zyskujesz dopiero jak nieraz włoży się prywatnie w to aż 2 – 6 tyś. zł. Kiedy jesteś dziany i pracujesz możesz swoje oszczędności zaryzykować w ten sposób! Czasem wkład zwraca się, a w 60% nie! W ciężkich czasach nikt nie kupuje książek bo ludzi nie stać na utratę czasu! Start w branży ksiązkowej musi być w określonym czasie w korzystnej chwili! Lać wodę, pisać byle by napisać, zrobić plagiat i popłynąć przez łamanie praw autoskich – każdy umie! Tyle że nie jest pisarstwo! Równie dobrze możesz pisać sobie po godzinach bloga i masz większe zyski na sąsiadującej reklamie z adsense bo nie masz za pośrednika wydawcy! Do publikowania swoich prac zachęcają wydawcy i nieznający tematyki blogerowcy, którzy na twojej pisarskiej ciężkiej pracy zarabiają krocie! W Polsce tylko szarpiesz nerwy, wyłysieje się przez wyrywanie włosów z nerwów, zsiwieje się, zyska wielki obleśny brzuch i długie paznokcie na nogachi rękach, zniechęci się do siebie płeć przeciwną i można przypłacić w tym fachu wytykaniem zawałem, udarem, problemami rodzinnymi, niezaradnością życiową i stać się towarzysko wyobcowanym, będąc dla ludzi obserwujacych z boku tematem do dyskusji i śmiechu! Żyje sie raz! Czy to jest twój cel?! Życiowe okazje pisarzom przelatuja przez palce! Ale chełpić się pisarską żyłką krótką przemijającą sławą oczywiście mogą! Czy czenisz swoje wartości i skuteczne wykorzystanie swojego cennego czasu – warto się zastanowić?! Ale nie martwcie się, pisarstwo jest korzystniejsze i bardziej rozwija niż spędzony czas nad niejedną grą w komputerze! Sorry za błędy pisarze zawsze piszą dużo w chwili natchnienia i sięgnięcia głębi przemyśleń!
Bardzo dobrze przedstawione podglądy. Przyda się , wzięłam sobie to do serca i ma to niezwykły przekaz.